Rozdział 1 Poza kontrolą

Upał był nie do zniesienia, Regina Valrose czuła, że może zaraz wyparować. Czerwona wstążka zasłaniała jej oczy, a gdy próbowała ją zdjąć, zatrzymała ją czyjaś ręka. Strach i napięcie ogarnęły ją, gdy spytała: "Kim jesteś?"

Osoba pochylająca się nad nią milczała.

Ale jego uścisk na jej nadgarstku się zacieśnił, knykcie pobielały, a żyły na grzbiecie dłoni się uwydatniły, zdradzając powstrzymywaną złość i pragnienie posiadania.

Próby Reginy, by krzyknąć, zostały zredukowane do słabych jęków.

Bliskość sprawiała, że była boleśnie świadoma żaru bijącego od niego.

"Filip?"

Jej niepewny głos sprawił, że jego oczy stały się głębokie i ciemne, a w pomieszczeniu zapanowała niebezpieczna napięcie.

Nagle zaczął ją całować. Pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne, coraz bardziej desperackie.

Czuła, jak jest porywana przez falę pożądania, która zdawała się nie mieć końca.

Zima w Oriant była naznaczona nieustającym deszczem, który trwał cały tydzień.

Regina pospiesznie weszła do Klubu Pokoju, szukając schronienia przed nieustającym deszczem.

Impreza urodzinowa Filipa Sterlinga była w pełnym rozkwicie, a może niektórzy goście jeszcze nie dotarli, ponieważ drzwi do prywatnego pokoju były lekko uchylone, oferując widok na radosne zgromadzenie wewnątrz.

Gdy Regina sięgnęła po drzwi, zobaczyła Filipa rozłożonego na sofie, z papierosem w ręku, rozmawiającego swobodnie z przyjaciółmi. Przypadkowo ich rozmowa zeszła na jej temat.

"Pan Sterling, co z twoją dziewczyną? Spóźnia się na tak ważny dzień."

W ich kręgu rzadko używano terminu "dziewczyna".

Kobiety przychodziły i odchodziły w ich życiu, i nie było niczym niezwykłym, że mieli wiele towarzyszek naraz.

Wszyscy byli tego świadomi, ale wydawało się, że Regina była inna dla Filipa.

W końcu, przypominała Claudię Sharp i była u boku Filipa od wielu lat.

Pod wpływem ostatniej plotki, ktoś nie mógł się powstrzymać i zapytał: "Pan Sterling, czy to prawda, że zamierzasz poślubić Reginę?"

Pytanie poruszyło coś w sercu Reginy.

Poznała Filipa podczas drugiego roku studiów, a od tego czasu minęło sześć lat.

Czekała na jego odpowiedź z iskierką nadziei.

Filip niedbale wypuścił obłok dymu i prychnął: "Mam jej dość. Nie jestem na tyle szalony, żeby poślubić kogoś, kto już mnie nuży na całe życie.

"Nie mam pojęcia, co planuje moja rodzina. Żenię się, ale ona nie może być moją żoną."

Większość tych małżeństw była sojuszami, a kobieta, która miała zostać żoną Filipa, musiała pochodzić z odpowiedniego środowiska.

Regina stała sztywno w drzwiach, jego słowa dźwięczały jej w uszach jak grzmot.

Zamknęła oczy, tłumiąc ból, i pchnęła drzwi. Ignorując różne spojrzenia, podeszła prosto do Filipa.

W tej chwili, gdy ich spojrzenia się spotkały.

Jego wyraz twarzy pozostał obojętny i pogardliwy. Nie obchodziło go, czy Regina usłyszała jego słowa.

Regina, z drugiej strony, wydawała się niewzruszona. Nie zapomniała, dlaczego tu przyszła. Nie miała nawet czasu, by się złościć; zamiast tego, niecierpliwie zapytała go: "Obiecałeś mi, że odwiedzisz dziś Tashę. Czekałam na ciebie cały dzień w szpitalu, ale się nie pojawiłeś."

"Regina," oczy Filipa wypełniły się pogardą. "Byłaś przy mnie przez tyle lat, ale nie zrobiłaś żadnych postępów. Dziś są moje urodziny, a ty chcesz, żebym w taki szczęśliwy dzień odwiedził umierającą osobę. Jakże niegrzecznie z twojej strony."

Poczuła, jak całe jej ciało staje się zimne, patrząc na niego nieruchomo.

Usłyszała, jak mówi, że jest nią zmęczony i nigdy nie myślał o tym, żeby się z nią ożenić.

Gardził jej babcią, osobą, która kochała ją najbardziej, nazywając ją umierającą.

Nie wiedziała, kiedy mężczyzna, który ją uratował, powoli stał się dla niej zupełnym obcym.

"Stan Tashy się pogarsza, a ona bardzo chce cię zobaczyć."

Słowa Reginy zostały przerwane przez niecierpliwość Filipa.

"Regina, skończysz już? Nie psuj mi zabawy."

Regina chciała podjąć jeszcze jedną próbę. Sięgnęła po jego kieliszek. "Piłeś za dużo; to nie jest dobre dla twojego zdrowia, ty..."

Filip nagle podniósł rękę, a kieliszek roztrzaskał się na podłodze!

Głośny hałas natychmiast uciszył prywatny pokój. Filip był wściekły, a wszyscy wstrzymali oddech, bardzo przestraszeni.

Umysł Reginy był pusty, jej ręka zwisała przy boku, zaciśnięta w pięść, ale jej wyraz twarzy pozostał spokojny.

"Czy między nami ostatnio nie doszło do jakiegoś nieporozumienia?"

Filip czuł tylko, że dziś wieczorem jest szczególnie trudna do zniesienia, i czuł się trochę zdezorientowany. Słowa, które trzymał w sobie przez długi czas, w końcu wyszły na jaw. "Bardzo przypominasz ją, ale w końcu nią nie jesteś. Po tylu latach zdałem sobie sprawę, że wciąż cię nie kocham.

"Przez te wszystkie lata mogłaś się zastanawiać, dlaczego nigdy cię nie dotknąłem. To nie dlatego, że nie mogłem się zdobyć na to, żeby cię dotknąć, po prostu nie chciałem."

Z łzami w oczach Regina patrzyła na niego w milczeniu.

Dopiero tego dnia Regina dowiedziała się, że Filip miał pierwszą miłość, którą bardzo kochał, a ona była tylko śmieszną zastępczynią.

Co jeszcze bardziej absurdalne, wszyscy o tym wiedzieli od dawna, a ona dowiedziała się jako ostatnia.

Ale dlaczego powiedział, że w ogóle nie chciał jej dotknąć?

Czy to nie Filip miał z nią seks tamtej nocy?

Upokorzona publicznie, Regina nie chciała poruszać tych dawnych wydarzeń przed tyloma ludźmi. Stłumiła gorycz w sercu i po prostu się odwróciła.

"Dobrze, nie będę ci już więcej przeszkadzać, nigdy więcej."

Patrzył, jak odchodzi. Były szepty i plotki na jej temat.

"Panie Sterling, jak możesz być tak bezduszny? Wygląda na naprawdę zdenerwowaną. Nie zamierzasz jej pocieszyć?"

"Dlaczego?" Filip naprawdę wypił za dużo tej nocy. Jego ciało było wyczerpane, a emocje już poza kontrolą. Mocno pokręcił głową i powiedział obojętnie: "Ona i tak wróci."

Filip był naprawdę wyjątkowy, miał władzę i był przystojny.

Przez lata wiele kobiet się z nim wiązało, a Regina była tylko jedną z nich.

"Ona wróci." Filip zamknął oczy, czując irytację i niepokój w swoim umyśle.

Next Chapter