„Już czuję zapach wydobywający się z twoich ud.” Alfa Ragnar przycisnął mnie do ściany. „Przestań udawać, że nie lubisz, gdy cię dotykam.”

Zbliżył się, nie zostawiając mi miejsca na ucieczkę. „Ja... ja nie udaję. Mylisz się, alfa. Proszę, puść mnie.” Błagałam go, unikając jego pożądliwego spojrzenia.

„Naprawdę? Zobaczymy, jak długo wytrzymasz ten ból.” Złapał mnie za kucyk i rzucił na łóżko. Byłam jego partnerką, ale mnie nie kochał, mogłam być jego przyjemnością, ale nie tą, która rządziła sercem Ragnara.

Uciekając od niego dla dobra mojego nienarodzonego dziecka, miałam nadzieję, że nigdy nie będzie mnie szukał, aż do momentu, gdy jego wściekły głos dotarł do moich uszu. „Czuję zapach mojego szczeniaka!”


Odrzucona Ciężarna Partnerka Alfy

[Punkt widzenia Ragnara]
Nie miałem pojęcia, jak Jade zniknęła znikąd, ale byłem też świadomy, że coś przede mną ukrywano. Jak Zilver mógł coś wiedzieć, ale ciągle to przede mną ukrywać? Nie było możliwości, żeby jej życie było w niebezpieczeństwie, a jej brat wysłał ją gdzieś. Byłem jej prawowitym...

[Punkt widzenia Ragnara]

Nie miałem pojęcia, jak Jade zniknęła znikąd, ale byłem też świadomy, że coś przede mną ukrywano. Jak Zilver mógł coś wiedzieć, ale ciągle to przede mną ukrywać? Nie było możliwości, żeby jej życie było w niebezpieczeństwie, a jej brat wysłał ją gdzieś. Byłem jej prawowitym...

37